Chustonoszenie trwa za krótko...
Przyznaję, mam słabość do rodziców z maluchami w chuście.
To taki pełny miłości, czułości, koloru, pozytywnej energii widok.
Sami z mężem nosiliśmy naszego syna trochę, bardzo nam się to podobało.
Tak więc z koleżanką fotografką wymysliłyśmy projekt chustowych sesji.
I tak miałyśmy okazję spotkać się z chustomamami i chustoojcami, nacieszyć oko tym widokiem.
Spójrzcie, jakie to cudne. Tulcie swoje maluchy, dopóki na to pozwalają :)