Wrzesień to zazwyczaj najpiękniejsze światło. Nie zawsze pozwala nam z niego korzystać w pełni, ale tym razem się udało choć przez moment...
Słoneczko przedostało się do nas przez drzewa w takcie parkowego spaceru - pełnego śmiechu, biegania, typowo dziecięcego, uroczego chaosu :)
Nie mogłam przecież nie skorzystać :)
Te "spacerowe" sesje to moje ulubione - choć lubię moje studio, to najbardziej lubię wolność, jaką daje nam plener.
Dzieci mają tam tyle swobody, na ile tylko rozsądek rodziców oraz niewielkie wymagania fotografa pozwolą ;)
Obejrzyjcie!