No cóż, nie jestem fanem tiulów, rybich ogonów, leśnych nimf :)
Z każdym miesiącem fotografowania Was coraz bardziej jestem przekonana, że tylko prostota wytrzyma próbę czasu.
Uważam, że elegancja, klasyka i naturalność obronią się za te 10 czy 20 lat, kiedy ze wzruszeniem wrócicie do takich zdjęć :)
Zgodzicie się ze mną?
Jeżeli tak, to zapraszam serdecznie na sesje brzuszkowe do mojego studia!